30.12.2010

Ku uśmiechom

Waszym, pokazuję kilka zdjęć wygrzebanych w święta z pudła podczas pobytu w domu. Wszystkie mają wspólny mianownik-spotkanie. To dzięki ostatniej słoikowej inspiracji (w której jestem modelką:P) sięgnęłam po kolejne z serii. Popatrzcie tylko, czyż Ci Mikusie nie są uroczy?;)
No to zaczniemy chronologicznie:

-mała pulchna Humka i jej brat w towarzystwie świętego w okularach:)


- kolejny Mikołaj w tej samej tiarze, co poprzednik, z czarnymi wąsami, białymi butami (czad!) i śliczną choinką-hahaha:D W roli krakowiaka mój brat ubrany w strój wykonany przez Mamę:) Pamiętam jak dziś, jak spodnie malowane były pisakiem:P


- a tu Mikuś straszydło i choć grał go mój tata, to siostra i tak się bała (spójrzcie na tę minę:P) A Mama tutaj była poduszką bezpieczeństwa;) Po lewej brat również w stroju wykonanym przez Mamę-tym razem jako Rambo:P


- tutaj siostra już się nie bała-wręcz przeciwnie, choć ten Mikuś jest przerażający (a w dłoni trzyma kij od szczotki;))

Pamiętam, że mieliśmy w domu maskę mikołajową, której przeraźliwie się baliśmy. I choć zakładał ją Tata na naszych oczach, to i tak były płacze i krzyki;)

Porcja wspomnień na dziś zakończona.
Z pozdrowieniami,

24.12.2010

Czego Wam życzę?

Spotkania z Bogiem, bo On jest najważniejszy.
Jeśli On będzie blisko, to nic nam nie grozi.

Wiary jak rzeka,
nadziei, co przy życiu utrzymuje
i miłości jak niegasnący ogień...
Wyjątkowego czasu świątecznego.


Dla każdego uścisk ciepły,
Huma

16.12.2010

I love I {lowe} scrap!

Nie, żebym się podlizywała, ale naprawdę kocham papierki (i nie tylko) z ILS'u:)
A Wy tam wcale nie zaglądajcie, bo jeszcze mi sprzed nosa sprzątniecie najnowsze kolekcje;P

15.12.2010

Zagrałam sobie, a co!

A w co? W piaskownicowe kolory:) Szarość, turkus, brąz i żółć (u mnie dość intensywne)-nie wierzyłam, że się polubią, ale jednak;) Powstał recyklingowy notes z własnołapkowo docinanymi kartkami ze starego notatnika:


i pupal:


Ciepła dużo!

11.12.2010

Ruszyła maszyna

i zatrzymać się nie może! A love&merry po prostu wciąąąąąąga jak krówka ciągutka;P




Zamierzam jedną z powyższych zgłosić na wyzwanie SP-tylko doradźcie: pierwszą czy trzecią? Bo zdecydować się nie mogę;)
Pozdrowienia ciepłe, ciepłe jak... kaloryfer!!!

10.12.2010

Małe, ale?

No właśnie, jakie?;P Oto magnesiory, które powstały pomiędzy kolejnymi kaszlnięciami... Bardzo fajnie mi się je robiło, więc pewnie wrócę do tematu:)


Takie są małe, o:



Trzymajcie się zdrowo nie biorąc ze mnie przykładu;)

9.12.2010

Ot taki

kolażyk zainspirowany słoikową myślą o flamenco:


'Poprzez flamenco rozwijamy najgłębsze życiowe uczucia: miłość, rozczarowanie, tragedię. Dlatego może ta sztuka tak dociera do ludzi, jest głęboka i żywa'.
/Cristina Hoyos/
i coś w tym jest...

7.12.2010

Bazgrożurnal

Czasem coś maźnę, powyklejam, popaplam;)

-na wyzwanie SP i choć wolę niezależność w moim bazgrowniku, to akurat imię jakoś mnie tchnęło:


-a to taki eksperymentalny wpis;)


-mnóstwość pytań codzienności:


-no i taka pięciominutówka:


Ot, tyle bazgrotek:)
Dziękuję, że jesteście!!! Jejku, jak fajnie się dzięki temu na serduchu robi:D
Wielkie uściski!

6.12.2010

Bonus

czyli jak Huma bała się Mikołaja;P

Misz masz

kartkowy taki sam, jak w mojej głowie;P czyli różności, które udało mi się stworzyć. Jak dla mnie to imponująca liczba, gdyż aczkolwiek ponieważ nigdy nie udawało mi się zrobić świątecznych kartek-wydawały mi się jakieś takie niefafuśne;)
A teraz są takie oto:
-nr 1


-nr 2


-nr 3


-nr 4


-nr 5


-nr 6


-i nr 7


Najlepiej robiło mi się pierwsze dwie, jednak wygodniej mi w stylu bałaganiarskim, a mój dziadek stwierdził, że są byle jakie, bo takie poszarpane/powydzierane;) hahaha
Ściskam Was,

5.12.2010

No to jestem,

jak zapowiedziałam:)
Na pierwszy rzut mam dziś do pokazania:

-kartkę dla Paskuda mego w stylu, który uwielbiam:):


-kartkę ślubną stojaczkową:

-i pudełeczko po zapałkach na wymiankę na Craft Imaginarium:


A na deser moje wiecznie zmarznięte szkiciory;)


Duuuuużo ciepła dla Was:*

28.11.2010

Jestem, żyję i MAJSTRUJĘ!!!

Wróciłam z niebycia. Cieszę się, bo tęskniłam straszliwie! Za majstrowaniem, Wami, byciem w scrapowym kołowrotku... ale też ten czas był mi potrzebny na przemyślenia, ułożenie sobie co nieco, podjęcie pewnych decyzji i ...zatęsknienie;)
Dziękuję za obecność ze mną mimo wszystko:*
Ściskam Was mocno i już niebawem wrzucę tu cosik, co powstało.

4.11.2010

Rozlazłość

dopadła mnie w ciągu ostatnich dni... Czuję niechęć, smutek i inne tego typu, w sumie w porywach, ale bardzo doskwiera mi to:( Nie mogę przez to majstrować, ręce nie chcą, bo w głowie pomysły mam... Was nie odwiedzam, denerwuję się, że tworzycie, a ja tak bardzo chcę i nie mogę...
Wybaczcie mi moje zaniedbania (zwłaszcza te wymiankowe), ale potrzebuję chwilki, by się pozbierać i ruszyć. Próbuję poskładać, uporządkować co nieco. Pomaga mi wracanie do tego artykułu 'Zwierciadła'. Proszę, trzymajcie kciuki!

1.11.2010

'Wy baby jesteście dziwne!

Żeby robić zdjęcia butom?'-powiedział Paskud, gdy ja polowałam na buciory jego i swoje;) Uczę się robić jako-takie zdjęcia i zostałam zainspirowana piaskownicową foto grą:)
Oto moje skromne efekty:
-buty Paskuda, gdy robił mi ujęcie z lotu ptaka;)


-moje ukochane buciszcze uchwycone na Tynieckich schodach:)


-a tutaj powyższe wraz z Paskudowymi podeptanymi przeze mnie;P



-i z jesiennego spaceru w Puszczy Niepołomickiej:)

Dobrego dnia z naszymi świętymi patronami:)
O mojej można poczytać tutaj.


Pozdrawiam,