5.01.2014

Piłki, piłki widzę ;-)

Po dniu pełnym wrażeń (roczkowych!) przybywam z relacją z kolejnego etapu projektu SAMO SIĘ. Tym razem temat brzmiał: 'A piłka się toczy'. Przyznam, że pomysłów miałam sporo, jednak nie wszystkie udało się zrealizować przez to zamieszanie. Ale do rzeczy:

1. Na początek zebraliśmy kolekcję posiadanych piłek (w trakcie tego etapu kolekcja się powiększyła, więc aktualny stan jest już inny;-))


2. Humiszak dojrzał również piłki na choince dziadków i próbował (z sukcesem!) je sobie przywłaszczyć:


3. Jeśli już o bombkach mowa, świetnie bawiło nam się taką styropianową do ozdabiania. Turlaną w jego kierunku gagatek próbował łapać, a nawet odrzucać. Do momentu, gdy postanowił ją wypróbować również smakowo (dowód na zdjęciu ;-)). Musieliśmy więc skończyć taką zabawę.


4. Inaczej sprawa się miała z plastykową przezroczystą. Wzbudzała nie małe zainteresowanie. Zwłaszcza, że do środka można wkładać przeróżne przedmioty:



5. Świetnie sprawdziły się również małe gumowe piłeczki i przyznam, że towarzyszyły nam praktycznie cały czas (nawet w podróż przez Polskę jechały z nami i zabawiały maludę w aucie). Syncio rzucał je sobie po pokoju, gonił, łapał, rzucał za siebie nad ramionami (!), przenosił w zębach, wkładał do pojemników, wypatrywał pod łóżkiem, razem z nimi obserwował świat przez szybę, no i obowiązkowo zabierał do kąpieli. Hit hitów! :)





6. Wiele frajdy sprawiała również piłeczka z otworami. Małe łapki łatwo ją mogą złapać, a delikatny dźwięk, jaki wydaje zachęca do śledzenia wzrokiem i podążania za nią:


7. Humiszak miał okazję pobawić się w kulkach, zobaczcie tę radochę!






8. Pokusiłam się też o samodzielne uszycie piłki i oto jest! A radość w oczach i zainteresowanie maludy są najlepszym motywatorem do działań:)))




To by było tyle;-)

Idę podsumowywać rok naszego smyka i jeszcze tu dziś wrócę :)

8 komentarzy :

  1. Super :)
    I u nas w projekcie były bombki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie się sprawdziły, co nie? :)

      Usuń
    2. I to jak :)
      Ah i zupełnie zapomniałam i tej kuli z dziurami... Lili non stop się nią bawi :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. No prawie bom(bk)owa:P dziękuję :)

      Usuń
  3. Się kula :D Super piłkę uszyłaś!

    OdpowiedzUsuń

Twoje słowa mają moc:-)
Dziękuję!