Czekając na słońce niezbędne do obfocenia moich kolejnych MAsochistycznych poczynań, poraczę Was moimi nowymi różowościami;) Nie, żebym za różem przepadała...
Prezent świąteczny z nutką różu:
oraz storczyk, który zakwitł mimo tego, że myślałam, że już życia w nim nie ma:)
Oba niezwykle uszczęśliwiające!!!:)
Huma
ale cudne różowości!!!!
OdpowiedzUsuńdobra różowość nie jest zła :D
OdpowiedzUsuńNo pięknie i z optymizmem :)
OdpowiedzUsuńDużo weny przy tak pięknej maszynie życzę :)
Humiszonku wiele radości z maszyny! Niechaj działa prężnie i inspiruje :D
OdpowiedzUsuń