Dawno temu matencja wymyśliła, że uszyje Humiszakowi maskotkę z długimi uszami, gdyż poprzednie nie spełniały tego kryterium.
Pewnego dnia, bum! No nic innego zrobić nie może, tylko za szycie się bierze... No i powstało takie toto zajęcopodobne (mam nadzieję;-)
Przy książkach przycupnęło i udaje, że mądre;-)
Ups, zawstydziłam go:
aż tak?
No nic, Humiszak przyjdzie z odsieczą: 'Ja też mam uszy'! (psss, bo matkę troszkę poniosło;P)
Pobawimy się?
albo poczytamy?
Mam też inny pomysł: 'Kic, kic'!
no nie gniewaj się:
Oj, burzliwa ta znajomość, nie powiem;)
Huma&Uszaki dwa
Pięknie ci wyszedł ten króliczek :)
OdpowiedzUsuńMmmmmm :)
OdpowiedzUsuńRozkoszne uszate:****
OdpowiedzUsuńKrólik czaderski! I ekstra pomysł z tą czapeczką dla synka, myślę, że bardzo to umiliło zabawę :)
OdpowiedzUsuńU mnie też ostatnio uszył się królik ;)
Pozdrawiam cieplutko!
Przepiękne króliczki :))
OdpowiedzUsuńCudne oba uszaki :) Czapa inspiruje!
OdpowiedzUsuńśliczna czapeczka ! :)
OdpowiedzUsuńHehe królik królikiem ale Humiszka bombowy :) Do koszyczka go :)
OdpowiedzUsuń