Serio! Jakoś zawsze było mi z nim nie po drodze, ale odkąd mogę w plannerze również wyżyć się artystycznie, stało się znacznie przyjemniejsze:) Ba! Nawet baaaardzo przyjemne!
Kolejna moja rozkładówka przedstawia się tak:
a więcej zdjęć na blogu ProjektPlanner.
Zachęcam również do wzięcia udziału w pierwszym wyzwaniu, w którym należy wykonać zakładkę do plannera. Moja wygląda tak:
Humiszak podmienił mi karteczkę ;-) napisał dla mnie wiadomość!
Zajrzyjcie też tutaj i zobaczcie, jakie zakładki stworzyły dziewczyny.
Huma
Gdybym ja tak umiała planować :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze jestem pod wrażeniem cudów, które można wyczarować:)
OdpowiedzUsuńPo drugie planowanie jest świetne, ten moment namysłu i spisywania planów. Gorzej jak lista pozostaje nietknięta i nic nie jest wykreślone, odhaczone:) Listy robię od zawsze, ale dopiero dziś dowiedziałam się, że też mogą być dziełami sztuki.
Chyba spróbuję;-)