Ja inaczej, MagdaM inaczej, ale ważne, że razem. Tradycyjny nasz zryw wygląda mniej więcej tak:
Godzina późna, nakazująca normalnemu człowiekowi iść spać lub wypełniać domowe (bla, bla..) obowiązki, FB gdzieś w tle nieśmiało, a tu któraś pisze takie tam zdanie, ba! zdanko: Może scrap? I co w tym momncie robią już obie? Się pytam, co?! Schodzą na drogę człowieka nienormalngo (patrz: odwrotny opis powyższego) i kobiety zarzucającej obowiązki domowe, zaniedbującej Faceta (nie dotyczy, gdy ów Facet aktualnie gra w grę wykrzykując przy tym dwuznaczne teksty) i zaczyna bałaganić. Ale jaka spełniona kończy ów bałaganienie, nie da się opisać :)
Tym razem na warsztat wzięłyśmy mapkę ze Scrap Map. W mojej wersji znów poślubne zdjęcie (nuuuudy, wiem:)) i fragment wiersza Haliny Poświatowskiej.
Uściski wielkie,
Huma