14.10.2015

To wszystko moja wina, czyli nowi lokatorzy...

Tak, przyznaję się, to przeze mnie mamy nowych lokatorów w domu: Basię i Franka. Usłyszałam 
o Basi i oczywiście zaczęłam przeszukiwać księgarnie. Na początek wybrałam coś dla młodszych dzieci, czyli wersję o Basi i Franku. Chciałam sprawdzić, czy zaskoczy. Zaskoczyło. I to bardzo! 

W roli głównej rodzeństwo: Basia i młodszy brat, Franek. Ona, przewodniczka pomaga mu 
w poznawaniu świata, na swój uroczo dziecięcy sposób. Sytuacje, jakie mają miejsce w krótkich historyjkach są bliskie temu, co przeżywają maluchy. Franek uczy się ubierać, korzystać z toalety. Uczy się kształtów, kolorów czy liczenia. Bawi się autami, podziwia pojazdy czy poznaje zwierzęta. 
I pewnie to jest sekret tych książeczek. Można każdą historię nabyć osobno lub w zbiorze, takim, jaki
 i my mamy (bo jak szaleć, to szaleć!) :)
Humisia sama uwielbia czytać z Humkiem, przeglądać książkę i ją po swojemu ciamkolić :)



Książka jest u nas w stałym użyciu, nie może odbyć się bez niej żadna drzemka, a każdy nasz gość musi (!) ją przeczytać. Humek nie odpuści, hihi ;-)
Książka zawiera również strony z zadaniami dla dzieci: należy wskazać odpowiednie kształty, dobrać 
w pary, przeliczyć itp.

Zainspirowani ową pozycją, rozpoczęliśmy z Humkiem tworzenie filcowych postaci, które posłużą nam do odgrywania scenek. Na pierwszy ogień poszedł nie kto inny, tylko Franek, służący na razie jako zakładka. 'Uszyliśmy' mu ubranie wzorowane na tym, które nosi w historyjce, a które można mocować przy pomocy rzepów:







Świetnie się przy tym bawiliśmy i z pewnością będziemy dopracowywać nasze dzieło :)

A dzisiejszy wpis jest pierwszym w trzeciej już edycji projektu 'Przygody z książką', które organizuje Dzika Jabłoń.



Tytuł: Wielka księga Basi i Franka
Autor: Zofia Stanecka
Wydawnictwo: Egmont

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twoje słowa mają moc:-)
Dziękuję!