31.08.2014

O przełamywaniu szarości

Kolejny tydzień zmagań z projektem SAMO_SIĘ za nami. Tym razem temat brzmiał: 'Szaro buro i jak sobie z tym radzicie?'.
Postanowiliśmy więc przełamać szarość i na różne sposoby sprawić by to, co 'szare' (bez wyrazu) stało się kolorowe. Zobaczcie, jak nam poszło:

1. Zabawa zamkniętymi w folii farbami-można je rozcierać, łączyć, głaskać, klepać i czuć pod palcami, a równocześnie zachować czyste dłonie;-)
Taki nasz kolor wydzierający się ze zwykłej folii na dokumenty:





2. Zabawy z kamykami-takie niepozorne, a ile dają możliwości i frajdy! Już samo ich zbieranie, wrzucanie do pojemników, a potem wybieranie i wysypywanie:) Następnym razem je pomalujemy!




3. A co zrobiliśmy ze zwykłym kartonem? Wystarczyło kilka kształtów i dzięki układanym na nim klockom stał się całkiem kolorowy, czyż nie? :)





4. Zwykłe rolki po papierze toaletowym? U nas świetnie sprawdziły się jako stemple, dzięki czemu całkiem inaczej można na nie spojrzeć:)






5. Szara twarz uszyta przez mamę również może nabrać rumieńców, gdy tylko Humiszak przyczepi do niej odpowiednie elementy-tutaj z pomocą przyszedł nam rzep i filcowe kształty:








6. Nie wiem, czy wiecie, ale wanna (i to, co wokół;-)) też może stać się obiektem malarskim, dzięki czemu całkowicie zmienia swoje zimne oblicze;-)






7. I znów rolki, ale tym razem oklejone posłużyły jako instrument do ćwiczenia nawlekania:










8. I jeszcze o pewnym słoniu, który wcale nie jest koloru słoniowego...



i nasza jego wersja, czyli przykład, jak zwykłego słonia można zamienić w Elmera:)







9. A najlepszym lekarstwem na szarość dnia są wygłupianki z Tatą:)





No i chyba nie zrobiliśmy się na szaro ;-)

Pozdrowienia dla Was!
H&H

7 komentarzy:

Twoje słowa mają moc:-)
Dziękuję!