4.03.2014

O tym, jak się kredki u nas zmieniają

Art-Piaskownica ma urodziny! Świętujemy więc:) Zapraszamy na bloga na wspólne zabawy, nagrody i wyzwania. Na początek na warsztat wzięłyśmy kredki. No i my z Humiszakiem z nimi podziałaliśmy:

Nabyliśmy pudełko kredek, a nawet 3;-)

Zapoznanie...

i bliżej:)

Rozebraliśmy je...

i siup do formy! Zapach ich piekarnikowania przemilczę ;-)
ale gdy ostygły...

Z każdej strony rysują innym kolorem!

Łatwo mogą je trzymać małe rączki, a i te duże frajdę mają:)


Buziakujemy!
H&H

10 komentarzy:

  1. Łoooo!!!! Jutro robię! Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko radzę się ewakuować na czas piekarnikowania;)

      Usuń
  2. Suuuper :) a ile sie je piecze ? Rewelacja :) jestes niezastapiona

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuuper :) a ile sie je piecze ? Rewelacja :) jestes niezastapiona

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł!!! Radość dla małych łapek no i coś innego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczarowana jestem ;-)) Tylko gdzie tu się ewakuować na czas pieczenia? :P

    OdpowiedzUsuń
  6. :) super akcja. Na pewno wygodniejsze takie kredki dla małych paluszków :D mozna papierkami modyfikować kształt :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Własnie się zastanawiałam nad kredkami dla Młodej :) Fajny pomysł, ale smrodek musi być niezły podczas przetapiania! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale super pomysł. Dobrze, że wymyślasz takie fajne rzeczy. Jak już doczekam się swojego potomka będę korzystać z Twoich rad. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. powtórzę po Agnieszce, ale to naprawdę genialny pomysł :))

    OdpowiedzUsuń

Twoje słowa mają moc:-)
Dziękuję!