26.01.2014

Koszykiem projekt się kończy...

Dziś relacja z ostatniego etapu projektu SAMO SIĘ :( Temat brzmiał: 'Tematycznie w koszyczku', więc ze strychu do łask na kilka dni powrócił koszyk, w którym jeszcze niedawno Humiszak mieścił się tak:
niespełna 3-miesięczny
a dziś już tak:
12-miesięczny

A bawiliśmy się tak:
1. Na początku w koszyku wylądowały książeczki, które nasz bohater przeglądał sobie spokojnie:


znalazł nawet koszyczkową pozycję o Czerwonym Kapturku ;-)

2. W przeciwieństwie do książek, instrumenty długo miejsca w koszyku nie zagrzały:


3. Co innego piłki, które były stopniowo wyciągane, a potem wkładane (!)



4. Żółte przedmioty natomiast, przyniosły sporo zaskoczeń i radości:




5. Ciocia urządziła Humiszakowi koszykowe przejażdżki:



6. On sam dobrał się do kosza na pranie:


ale żeby nie było, że tylko rozrabia i wyciąga, uprzejmie donoszę, że z powrotem chowa również;-)

7. I nieustannie próbuje dobrać się do koszy na śmieci:


8. Koszyczek wypełniony zakrętkami był zajęciem na dłuższą chwilę. Zakrętki były wyjmowane parami, dopasowywane do siebie, oglądane, a gdy wszystkie już wyskoczyły na podłogę, zaczęły być zbierane i wrzucane znów do koszyczka:) Mama dumna!




9. Na koniec koszyczkowi towarzyszyły wstążeczki, a ów duet stworzył nie lada łamigłówkę i zadanie logiczne:



10. A przez cały tydzień śpiewaliśmy to:



Na dziś tyle, ale jutro zapraszam na nasze podsumowanie projektu, a wkrótce coś nowego:) Niebawem wrócimy również do naszego cyklu #zabawanadziś, czyli codziennych propozycji na zabawy:)

Pozdrawiamy
Huma&Humiszak <3 br="">

3 komentarze:

  1. Oooo,muszę tej zabawy logicznej ze sznurkami wypróbować. Genialne. Mój też ostatnio zaczął wrzucać zabawki do pudła. :) a jak mu pokazałam, jak się wrzuca klocek do pudełka w odpowiednią dziurkę, to próbował naśladować, ale z impetem xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Mistrzostwo! Najlepsza relacja z tego etapu jak dla mnie! Brawo za pomysłowość!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! To mi przypomniało jak moje najstarsze dziecię znalazło sposób na najmłodsze w kwestii wieczornej kąpieli. Młoda zapakowana do koszyka właśnie, odgrywała rolę małego Mojżesza spuszczanego w koszyku na Nil. I przez całą długość przedpokoju jechała wprost do łazienki :D

    OdpowiedzUsuń

Twoje słowa mają moc:-)
Dziękuję!