7.04.2011

blogounik

to choroba, która się ostatnio u mnie rozprzestrzeniła...dziś i tak z wielkim trudem tu zajrzałam. Nie wiem, skąd się to do mnie przypałętało... Znacie lekarstwo?

Przepraszam tych, których zawiodłam.
Dziękuję tym, którzy wspierali. Bardzo!

Coś tam dłubałam, choć czas był dla mnie szczególnie ciężki:(

Ale rozpisywać się nie będę, pokażę swoje kalafiorki, hahah:
- {MA-25}


-{MA-26}


-{MA-28}


wszystkie toć to lifty.
Z ciepłymi pozdrowieniami i nadzieją na lepsze,

Huma

7 komentarzy:

  1. Piękny...super wykonanie:)Zdróweczka życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, będzie lepiej:) Trzymaj się cieplutko:) (wiesz że czekam na wieści:))
    A Twoje scrapy są świetne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne bałaganiarskie scrapy!!!
    Cudne kolory i formy :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Humciu wracaj!!!!!!!!!!!!

    R.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przykro czytać, ale nosek do góy. W końcu musi być lepiej. Włącz pozytywne myslenie :)

    Nie znam antidotum na takiego cosia, kiedyś sobie pójdzie albo przejdzie na kogoś innego. SKąd innąd wiem, że to zaraźliwe.

    OdpowiedzUsuń

Twoje słowa mają moc:-)
Dziękuję!