Ale taka do zawieszenia, a nie duchowa;) Powstała pod wpływem chwili i jestem z niej zadowolona-nawet pozornie niepasujące kolory się nie pogryzły, nieprawdaż?;)
I jeszcze muszę się pochwalić, że wygrałam candy u
Samary
-notes i niespodzianka wykonane przez nią przylecą do mnie!:) Bardzo się cieszę:)
Fajna ta zawiecha , a to spojrzenie ...
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńTo spojrzenie hipnotyzuje:)
OdpowiedzUsuńRydio, G-a-dziękuję!:)
Tak masz rację-kolory się w tej pracy się spasowały.
OdpowiedzUsuńCałość ciekawa, nietuzinkowa!
-Prosto i z klasą!
Cieszę się, że to tylko (aż) zawiecha papierowa a nie duchowa. Bo skuszona tytułem posta, weszłam by sprawdzić czy nie trzeba Cię pocieszać?
A tu Ty uradowałaś nas takimi twórczymi widokami-dziękuję!
mikilikasza-masz złote serducho, wiesz? Twoje komentarze są niesamowite! DZIĘKUJĘ!
OdpowiedzUsuń